Nocą z wtorku na środę (z 15 na 16 lutego) rosyjska armia ma dokonać inwazji na Ukrainę. Wiadomość przekazał brytyjski „The Sun”, powołując się na ustalenia amerykańskiego wywiadu.
Rosjanie mają dokonać ataku ok. godz. 2.00 w nocy czasu polskiego. Agresję ma rozpocząć ostrzał rakietowy. Działania militarne mają zaangażować 200 tysięcy rosyjskich żołnierzy, którzy są rozlokowani w pobliżu granic Ukrainy.
Wcześniej rzecznik rosyjskiego resortu obrony Igor Konaszenkow, wskazywał, że wojska „rosyjskie po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów”. Informację potwierdził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Doniesienia brytyjskiej bulwarówki należy traktować z dużą dozą ostrożności. Według „The Sun” w inwazji uczestniczyć ma niemal 200 tys. rosyjskich żołnierzy. Aktualnie w pobliżu granicy z Ukrainą zgromadzono ich ok. 130 tys. Kolejne 40 tys. jest zaangażowanych w manewry na Białorusi. Jednakże więcej źródeł mówi o zwiększaniu ilości żołnierzy w Donbasie, co łącznie mogłoby dać liczbę zbliżoną do 200 tysięcy wojskowych.