Cena benzyny, Diesla a także LPG może znacznie wzrosnąć. Eksperci wskazali przyczynę i termin podwyżek.
Wobec sytuacji na Ukrainie Europa wciąż tnie dostawy rosyjskich surowców – chodzi o ropę, gaz i węgiel. Mimo, że kraje UE nie mogą z dnia na dzień zupełnie odciąć się od dostaw rosyjskiej ropy, to zdaniem ekspertów z Energy Aspects, cytowanych przez portal WRC.net, zupełne odejście od rosyjskiej ropy może spowodować wzrost ceny detalicznej paliwa. Eksperci wskazują, że wówczas za benzynę i Diesla zapłacimy ok. 13 złotych za litr.
Zdrożeć w takiej sytuacji ma także LPG. W tym przypadku analitycy także przewidują dwukrotny wzrost ceny, co oznacza, że za litr trzeba będzie zapłacić ponad 7 złotych.
Wielu inwestorów obawia się, że kolejne sankcje wywołają znaczne zakłócenia w dostawach ropy, co także ma odbić się na cenach. Jednakże niektórzy analitycy twierdzą, że obawy są przesadzone.
„Biorąc pod uwagę fakt, że Europa nie może zrezygnować z rosyjskiego rynku energetycznego +jednym kliknięciem+, to uważam, że obawy rynków o zakłócenia w dostawach ropy z Rosji są przesadzone” – mówi Jeffrey Halley, starszy analityk rynku w Oanda Asia Pacific Pte, cytowany przez Money.pl
Jak wiadomo bardzo wiele firm nie kupuje już rosyjskiej ropy. PKN Orlen zapytany przez Money.pl, czy realizuje zakup rosyjskiej ropy, odpowiedział:
„[…]od początku wojny w Ukrainie, PKN ORLEN, podobnie jak inni kontrahenci europejscy, nie realizuje zakupów spotowych ropy Ural”
Ponadto cały czas prowadzone są rozmowy, dzięki którym na rynek ma powrócić ropa z Iranu i Wenezueli. To dopiero powrót surowca z tych krajów powinien przywrócić ceny detaliczne na poziom znany nam sprzed wojny.