Nie żyje Aleksandr Subbotin. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że to kolejny zgon rosyjskiego oligarchy w ciągu ostatnich kilku tygodni. Co więcej, okoliczności śmierci miliardera szokują!
Media z Rosji i Ukrainy w oparciu o wpis w serwisie Telegram podają, że Subbotin zmarł podczas sesji u pary szamanów. Miał tam od dawna „leczyć się” z choroby alkoholowej, zaś inne wersje wskazują, że była to terapia „na kaca”.
W trakcie jednego z seansów pracujący w przeszłości w zarządzie firmy Lukoil mężczyzna poczuł się źle. Szamani jednak nie wezwali karetki. Zamiast tego podali Corvalol i „uśpił miliardera w piwnicy. Tam, pośród okultystycznej oprawy, zmarł rosyjski miliarder” – napisał popularny użytkownik Telegrama Mash.
„Szaman Magua i jego żona przyjmowali klientów w zwykłym prywatnym domu. Oferowali to, co najlepsze: na przykład leczenie jadowitą ropuchą. Zrobili nacięcie na skórze, wkropili w nie truciznę ropuchy – i po wymiotach pacjent rzekomo wyzdrowiał. Przywoływali też duchy, składali ofiary ze zwierząt i kąpali zaginionych w krwi koguta” – informuje.
Sprawę bada teraz policja, a media zauważają, że śmierć Subbotina to kolejny w ostatnim czasie zgon niezwykle zamożnego Rosjanina. Niektórzy początek serii łączą z wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Źródło: tysol.pl / tvp.info