Prestiżowe amerykańskie czasopismo „Politico” nie ma wątpliwości, że najniebezpieczniejsze miejsce na ziemi znajduje się w Polsce. Mowa o przesmyku suwalskim, a więc obszarze przy granicy z Litwą.
Okolice Suwałk, Augustowa i Sejn to bowiem teren oddzielający rosyjski obwód kaliningradzki od silnie podporządkowanej Kremlowi Białorusi. Ponadto to właśnie tutaj łączą się tereny Polski oraz Litwy, a przez to także pozostałych krajów bałtyckich: Łotwy i Estonii. Zarówno trzy republiki jak i Polska należą do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jeśli więc Władimir Putin zdecyduje się zaatakować NATO, to uderzy właśnie tutaj. W ten sposób może bowiem odciąć od wsparcia republiki nadbałtyckie oraz zdobyć połączenie lądowe z Kaliningradem.
„Politico” rozważa ponadto, czy USA i inne kraje NATO zdecydowałyby się reagować i traktować atak na północno-wschodnią Polskę jako podstawę do uruchomienia procedur wynikających z Paktu Północnoatlantyckiego. Pismo uważa, że mały obszar przesmyka suwalskiego mógłby zrodzić na zachodzie postawy odrzucające możliwość pełnej obrony tych ziem.
Warto jednak pamiętać, że szef NATO Jens Stoltenberg jednoznacznie zapowiedział obronę przesmyka suwalskiego w razie rosyjskiej agresji. Mimo tego obawy o atak Rosji istnieją, szczególnie, że ostatnie miesiące pokazały, iż Władimir Putin nie zachowuje się w sposób racjonalny.
Dlatego też mieszkańcy okolicy pytają o schrony i apelują o ich budowę. Wirtualna Polska ustaliła natomiast, że wiele gmin na tym obszarze nie ma tego typu obiektów potrzebnych na wypadek ataku.
Źródło: rmf24.pl