Główny Urząd Statystyczny podał najnowsze dane dotyczące inflacji w Polsce. Ceny rok do roku wzrosły w czerwcu średnio o 15,5 procent. Są jednak produkty, których ceny poszybowały w górę jeszcze bardziej. O co chodzi?
Z danych GUS wynika, że wśród żywności najmocniej podrożały tłuszcze oraz nabiał. Powodem mają być tu ceny paliw. To właśnie dlatego dziś za olej płacimy 42 procent więcej niż rok temu, zaś za mąkę i cukier o blisko 40 procent więcej. Wzrost ceny wołowiny to 32 procent, pieczywa – 28, a mleka – 21. Nieco potaniał natomiast drób oraz owoce i warzywa, jednak to ostatnie jest efektem sezonowych spadków.
Ceny żywności wzrosły średnio o 14,2 proc., alkohole i tytoń o 7, obuwie i odzież zaś o 4,4. Gigantyczne wzrosty dotyczą natomiast utrzymania mieszkań, w tym cen energii – 24,2 proc. O 33,4 proc. więcej płacimy za transport.
W ocenie ekspertów Konfederacji Lewiatan średni wzrost wynagrodzeń od dawna jest niższy niż inflacja. Oznacza to, że pracownik, którzy otrzymał podwyżkę na poziomie średniej i tak traci. Natomiast pracownik, którzy nie miał tyle szczęścia, biednieje jeszcze szybciej.
Dlaczego jednak w Polsce mamy do czynienia z tak wysoką inflacją? Przeciwnicy rządu zwracają uwagę na błędy władzy oraz NBP. Zwolennicy PiS-u mówią z kolei o czynnikach międzynarodowych takich jak wojna na Ukrainie, wpływanie Rosji na wzrost cen surowców energetycznych, zaburzone przez pandemię łańcuchy dostaw, lockdowny w Chinach czy ogólna tendencja do wzrostów cen w trakcie rozmrażania gospodarek po okresie zatrzymania spowodowanego COVID-19. Nie można przy tym nie zauważyć, że polskie władze podejmują działania antyinflacyjne takie jak chociażby czasowa obniżka podatku VAT czy akcyzy oraz trwałe obniżenie stawki podatku PIT.
Źródło: rmf24.pl / gov.pl