Jeden z liderów Konfederacji poseł Janusz Korwin-Mikke potwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że wkrótce przestanie być prezesem partii KORWIN.
O rezygnacji Korwin-Mikkego z funkcji kierowniczych we własnej partii mówiło się od dawna. O ile jednak na wiosnę politycy odrzucali takie sugestie, o tyle jesienią zaczęli wysyłać przeciwne sygnały.
Kilkanaście dni temu sam Korwin-Mikke przyznał, że stan jego zdrowia się pogorszył, wobec czego chce oddać władzę w partii osobom młodszym. Znany z kontrowersyjnych, a nawet skandalicznych wypowiedzi polityk wkrótce będzie obchodził 80. urodziny.
Media wskazują, że następcą wieloletniego prezesa licznych partii o profilu quasilibertariańskim zostanie Sławomir Mentzen. Nie jest on posłem Konfederacji, ale uważa się, że ma silną pozycję w partii KORWIN. Sam zainteresowany potwierdza, że będzie ubiegał się o stanowisko prezesa ugrupowania.
Oddanie przez Korwin-Mikkego władzy we własnej partii to koniec pewnej epoki. Dotąd bowiem gdy polityk tracił wpływy w swoich ugrupowaniach to często działo się to bez jego zgody, a w odpowiedzi na odwoływanie go polityk niekiedy zakładał nowe formacje. Teraz ma być inaczej. Niezależnie jednak od partyjnych szyldów, pod jakimi Korwin-Mikke występował, zawsze głosił poglądy wzbudzające oburzenie i odrzucające od popierania jego formacji wielu poważnych ludzi.
Źródło: „Rzeczpospolita” / onet.pl / dorzeczy.pl