W parafii pw. Matki Bożej Anielskiej w Nowej Wsi Grodziskiej ministranci nie śpiewają kolęd a wizyty duszpasterskie odbywają się w czerwcu. Czy ten pomysł jest zgodny z prawem kanonicznym?
„Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również − jeśli w czymś nie domagają − roztropnie ich korygując. Gorącą miłością wspiera chorych, zwłaszcza bliskich śmierci, wzmacniając ich troskliwie sakramentami i polecając ich dusze Bogu.
Szczególną troską otacza biednych, cierpiących, samotnych, wygnańców oraz przeżywających szczególne trudności. Stara się wreszcie o to, by małżonkowie i rodzice otrzymali pomoc do wypełniania własnych obowiązków oraz popiera wzrost życia chrześcijańskiego w rodzinach” (kan. 529, KPK).
Zatem taka forma wizyt duszpasterskich jest jak najbardziej dopuszczalna, choć to ewenement na skalę całej Polski. Proboszcz wskazuje, że taka forma kolędy ma związek z pandemią COVID-19. Ksiądz Łukasz Lagenfeld chcąc poznać parafian, wstrzymał wizyty w styczniu i zaczął odwiedziny po Bożym Ciele. Pomysł spodobał się parafianom — jest ciepło, parafianie rozpalają grilla i chętnie rozmawiają np. na tarasie lub w ogrodzie.