Dzieci i młodzież co roku w okresie wakacyjnym wymyśla sobie nowe zabawy, zajęcia i wyzwania. Choć z reguły nie ma w tym nic złego, to jednak czasami brak rozsądku bierze górę i zajęcia te są wysoce niebezpieczne. Przed „Niebieskim Wielorybem” przestrzegano w latach ubiegłych, a na co powinniśmy zwracać uwagę dziś?
W wakacje 2017 roku wiele instytucji ostrzegało przed zabawą o nazwie „Niebieski Wieloryb”, czy też „kurator”. Młodzi zaangażowani w te gry wykonywali serię zadań, a ostatnim – finalnym – miało być popełnienie samobójstwa. Sprawa była na tyle poważna, że w zwalczanie tej gry zaangażowały się instytucje państwowe.
Czasy pandemiczne, ze względu na swój charakter, zdominowała internetowa rozrywka – w tym także niebezpieczne wyzwania na TikToku. Co jakiś czas można było w mediach usłyszeć np. o nastolatku, który w ramach wyzwania włożył głowę do wiadra z betonem. Na szczęście historia ta nie miała tragicznego finału, choć nie obyło się bez interwencji służb. Jaką lekkomyślną zabawę wymyślili sobie młodzi ludzie tego roku?
Mieszkańcy północnej Wielkopolski od paru tygodni skarżą się na dzieci, które w ramach rozrywki tudzież wyzwania wbiegają nagle na jezdnię tak, aby „na styk” zdążyć przed pędzącym samochodem. Na ten precedens uwagę zwrócili szczególnie mieszkańcy Piły, gdzie policja nawet interweniowała w jednej z takich spraw. Tym niemniej mieszkańcy miasta nadal alarmowali na mediach społecznościowych i przestrzegali współmieszkańców przed podobnymi sytuacjami.
Tożsama sytuacja na przełomie kwietnia i maja została nawet poruszona na sesji Rady Miejskiej Mielca – miejscowości położonej w województwie podkarpackim. Tamtejsze wyzwania zostały „ubogacone” o rzucanie kamieniami w samochody. Doniesienia z różnych stron Polski sugerują zatem, że może być to zjawisko ogólnopolskie. Kierowcy – zachowajcie czujność!