Praca w komisjach wyborczych, przy okazji tegorocznych wyborów prezydenckich jest bez wątpienia dosyć specyficzna i różni się od dotychczasowych. Wynika to z sytuacji zaistniałej przez rozprzestrzenianie się słynnego już koronawirusa z chińskiego Wuhan. Podczas pełnienia obowiązków przez komisje w lokalach i tym razem jednak zdarzały się sytuacje kontrowersyjne. O jednej z nich poinformowano na łamach portalu Katowicedzis.pl.
Jednym z poważniejszych przypadków próby fałszowania wyborów miał miejsce na terenie województwa śląskiego, a dokładniej w Bytomiu. Winnym całego zamieszania w tym przypadku stał się jeden z członków komisji w jednym z lokali wyborczych w Szombierkach.
Mężczyzna miał dopuścić się tam fałszowania kart do głosowania. Jak przekazał komisarz wyborczy w Katowicach II Paweł Wysocki, na którego słowa powołuje się portal Katowicedzis.pl, sprawca całego zamieszania dopisywał „x” na kartach z już oddanymi przez innych ludzi głosami.
Sfałszowane przez członka komisji głosy są nieważne. Zdołał on dopuścić się w ten sposób dodatkowego zaznaczenia „x” na czterech kartach. Do lokalu wyborczego została wezwana policji. Funkcjonariuszy postanowiły zawiadomić inne osoby zasiadające w tejże komisji. Informacja o zaistniałym incydencie trafiła również do komisarza wyborczego w Katowicach.
Jak podał portal Katowicedzis.pl. człowiek, który dokonał opisanego fałszerstwa miał zgłosić się samodzielnie do komisji wyborczej i działał we własnym imieniu łamiąc prawo. Jest on mieszkańcem Bytomia i ma być w wieku 52 lat. Został po całym incydencie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji.
Źródło: Katowicedzis.pl
Fot.: YouTube/Państwowa Komisja Wyborcza (zrzut ekranu)