W ostatnich dniach sporo osób śledzących wydarzenia na świecie skupia swoją uwagę na tym co dzieje się za wschodnią granicą, przy okazji zamieszek po odbytych wyborach prezydenckich na Białorusi, jednakże docierają też inne wieści mogące wywołać niepokój oraz spore emocje. Do takich zaliczyć można również informację o strzelaninie, jaka miała mieć miejsce w ostatnich godzinach.
Mowa tu o strzałach, które padły w pobliżu Białego Domu w Waszyngtonie. Do zdarzenia doszło w czasie, kiedy odbywała się konferencja prasowa z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Na szczęście jemu nie grozi niebezpieczeństwo. Kiedy doszło do incydentu, został on eskortowany do Gabinetu Owalnego wraz z amerykańskim Sekretarzem Skarbu i tamtejszym Dyrektorem Biura Zarządzania i Budżetu przez ochraniające ich służby.
Doniesienia na temat tego, że doszło do strzelaniny w tak ważnym i chronionym miejscu w stolicy USA potwierdził sam Donald Trump informując: „To była strzelanina przed Białym Domem„.
– Wydaje się, że jest pod kontrolą.… ale była strzelanina i ktoś został zabrany do szpitala. Nie znam stanu tej osoby
– Przekazał amerykański prezydent.
Postrzelony został sprawca całego zamieszania, którego następnie przewieziono do szpitala. Jest on najprawdopodobniej zarazem jedyną ranną osobą w zaistniałej sytuacji. Nie jest ten moment jednak oficjalnie wiadomo jakie motywacje nim kierowały oraz czy działał sam.
BREAKING: #WhiteHouse #Shooting suspect down pic.twitter.com/BTg5o9YtL3
— Baruch Sandhaus (@BaruchSandhaus) August 10, 2020
Źródło: Tvp.info ; Twitter/@BaruchSandhaus
Fot.: Pxhere.com