Ekologia staje się coraz bardziej popularna w wielu branżach. Okazało się, że dostała się ona również do firm pogrzebowych. W Holandii zaproponowano żywą trumnę, która miałaby być zrobiona z grzybni.
Trumna stworzona z grzybni ma na celu przyspieszać rozkład ciała oraz wytwarzać składniki odżywcze, które miałyby wspomagać rozwój drzew oraz innych roślin. Usuwałaby ona również toksyczne materiały z gleby. Zwłoki umieszczone w takiej trumnie rozłożyłyby się w przeciągu 2-3 lat. Byłoby to o minimum 7 lat krócej niż w przypadku rozkładu w klasycznej trumnie.
„Living Cocoon” stworzona została przez Boba Hendrikxa. Nie jest to pierwszy pomysł na ekologiczna trumnę, ale pierwszy raz jest ona robiona z grzybni. Grzybnia jest naturalnym recyklerem. Zarazem można stwierdzić, iż jest to jeden z najbardziej fascynujących organizmów na świecie. Może on żyć tysiące lat oraz przybierać różnego rodzaju rozmiary. Z powodu zastosowania grzybni była ona używana m.in. do odtruwania gleby w Czarnobylu.
„Grzybnia ciągle poszukuje materiałów odpadowych, które mogłyby przekształcić się w składniki odżywcze. Także substancji toksycznych, w tym oleju, plastiku i metalu” – powiedział Hendrikx.
O samej żywej trumnie zrobiło się głośno, gdy znalazła ona swojego pierwszego nabywcę. W zeszłym tygodniu przeprowadzony został pierwszy pochówek tego typu.
Wynalazca żywej trumny twierdzi, że korzystanie z niej może odwracać skutki dewastacji środowiska. „Ludzie postrzegają siebie jako odpad i spalają ciała lub umieszczają je w glebie wraz z zanieczyszczeniami. Ale mam nową wizję pracy z żywym materiałem, a nie wyciągania czegoś z natury, zabijania tego, by zrobić deski i zbudować trumnę” – powiedział Hendrikx.
Żywą trumnę można nabyć za pośrednictwem firmy Loop. Jej koszty sięgają 1500-1700 dolarów (6300zł).
Źródło: National Geographic
Foto: You Tube/ Health & Fitness (zrzut ekranu)