Choć nie należy popadać w pochopną panikę czy ulegać atmosferze strachu, to jednak trzeba mieć na uwadze niepokojące dla Europejczyków doniesienia o awarii, do której doszło na terenie jednej z elektrowni atomowych znajdujących się na naszym kontynencie. Obawy niektórych osób mogą być dodatkowo wzmagane przez wspomnienia i skojarzenia z wydarzeniami, które miały miejsce w 1986 roku, gdy doszło do awarii w Czarnobylu.
Do awarii doszło według medialnych doniesień w elektrowni jądrowej na Białorusi, a dokładniej w miejscowości Ostrowiec. Jak podaje Polsat News, została ona otwarta zaledwie kilka dni temu, choć wcześniej jej uruchamianiu sprzeciwiały się państwa bałtyckie, a także opozycja na Białorusi z powodu obaw o możliwość wystąpienia „drugiego Czarnobyla”. Podczas uroczystości przy okazji uruchomienia obiektu, które odbywały się 7 listopada, gościem specjalnym był Aleksandr Łukaszenka, który zadeklarował uczynienie Białorusi „nuklearną potęgą”, a otwarcie elektrowni określił historycznym momentem. Jak widać jednak szybko pojawiły się problemy.
Już 9 listopada pojawiły się informacje, że na terenie obiektu w Ostrowcu doszło do awarii. Jak informują media w Europie, chodzi o wybuch transformatorów napięcia w jednym z agregatów. Miało to nastąpić już następnego dnia po uroczystym otwarciu. Zaistniała sytuacja miała poskutkować zatrzymaniem turbiny oraz wstrzymaniem produkcji energii.
Przedstawiciele tamtejszych władz poinformowali, że konieczne było przeprowadzenie wymiany części oprzyrządowania w siłowni, jednak należy to do „4. kategorii bezpieczeństwa”. Podano iż nie ma w związku z tą sytuacją zagrożenia.
Nie do końca w takie słowa uspokojenie wierzą zapewne władze litewskie, które zwróciły się do białoruskiego MSZ-u z prośbą o przekazanie dokładnych informacji dotyczących zaistniałego incydentu, a także jego przyczyn oraz wpływu na zapewnienie bezpieczeństwa i proces uruchamiania elektrowni.
CZYTAJ TEŻ: Łukaszenka zwrócił się do Andrzeja Dudy. Te słowa mogą wielu zaskoczyć
Jak podaje portal Interia.pl, litewski rząd zdecydował się też na zakup czterech milionów tabletek jodu w ramach przygotowań na wystąpienie poważniejszych konsekwencji awarii, do jakiej doszło w Ostrowcu. Szef MSZ Litwy Eimutis Misiūnas uprzedził też, że w przypadku zaistnienia „najgorszego scenariusza”, przy ewentualnym pojawieniu się wiatru wiejącego w kierunku zachodnim, należy liczyć się na Litwie z koniecznością ewakuowania 20 000 osób z 30-kilometrowej strefy wokół elektrowni.
Źródło: Polsat News ; Interia.pl
Fot.: Pixabay.com