W nocy z 22 na 23 lutego w okolicy Pszczyny doszło do katasrofy śmigłowca, w którym zginął milioner Karol Kania. Okoliczności śmierci mężczyzny są badane. Znamy już instytucję, która zajmie się śledztwem śmierci 80-latka.
ZOBACZ TAKŻE: Krwawy atak w Szwecji: Wiadomo więcej o sprawcy i przebiegu dramatycznych wydarzeń
O katastrofie śmigłowca, w którym znajdował się znany milioner Karol Kania w ostatnim czasie w mediach było naprawdę głośno. W wyniku katastrofy zginęły dwie osoby. Na pokładzie maszyny znajdowali się także jedna z kobiet oraz mężczyzna. Dwoje ocalałych osób złożyło już zeznania, lecz dla dobra śledztwa nie zostały one przekazane do opinii publicznej. Zaraz po wszczętym śledztwie katastrofę badała Prokuratura Rejonowa w Pszczynie. Ze względu na skomplikowany charakter śledztwa, przekazano je do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Sprawę w dalszym ciagu bada także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Obu zmarłym mężczyznom została już przeprowadzona sekcja zwłok. Zabezpieczono ślady, oraz czarną skrzynkę. Całe miejsce wypadku zostało poddane oględzinom. Prokurator Leonard Synowiec zaznacza, że kolejnym krokiem, który w dużym stopniu może pomóc w śledztwie jest zorientowanie się, czy w baku znajdowała się odpowiednia ilość paliwa.
ZOBACZ TAKŻE: Rasistowski gest nauczycielki wywołał skandal [WIDEO]
Karol Kania stworzył największą w Polsce wytwórnię podłoża pod uprawę pieczarek. W swojej działalności niewatpliwie mężczyzna odniósł spektakularny sukces. W przeciągu krótkiego czasu jego biznes rozrósł się na skalę światową, a on sam stał się jednym z najbogatszych Polaków. Firma Kani jest jedną z najpotężniejszych na rynku europejskim.
Źródła:
o2.pl.
Foto.: pabianice.tv