Zdaniem rzeczniczki WHO Margaret Harris, AstraZeneca jest rewelacyjna i nie ma powodów, aby z niej nie korzystać.
Jak podaje dorzeczy.pl, Komisja ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia przekazała pozytywną wiadomość, a mianowicie nie rozpoznała zależności przyczynowo-skutkowych pomiędzy przyjmowaniem dawki szczepionki AstraZeneca, a tworzeniem się zakrzepów krwi.
ZOBACZ TEŻ: Dwoje białoruskich konsulów wyrzuconych z Polski
– Tak, powinniśmy nadal stosować szczepionkę AstraZeneki, to bardzo ważne, by to zrozumieć – mówiła Harris.
Rzeczniczka zawiadomiła, że komitet udzielający rad Światowej Organizacji Zdrowia w kwestii bezpieczeństwa szczepień bardzo przenikliwie bada najnowsze informacje w sprawie substancji pochodzącej od firmy AstraZeneca. Nie zauważono jednak ani jednego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy podawaniem preparatu, a zgłaszanymi przez ludzi zakrzepami krwi.
Ostatnio kilkanaście krajów zaprzestało stosowania szczepionki AstraZeneki wskutek wykrycia zakrzepów krwi u znikomej ilości osób, które przyjęły już dawkę. Wśród nich były: Norwegia, Austria, Dania, Łotwa, Litwa, Estonia, Luksemburg, Włochy oraz Tajlandia.
Z kolei m.in. Szwecja, Francja i Polska nie podjęły takiego postanowienia. Według nich obecnie nie ma dostatecznych przesłanek, aby zdecydować się na taki krok.
ZOBACZ TEŻ: Odszedł ostatni żyjący żołnierz Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”
Jak poinformowała Europejska Agencja Leków (EMA), nic nie wskazuje na to, aby lek pochodzący od AstraZeneki podwyższał ryzyko tworzenia się zakrzepów krwi. Do tej pory taki objaw zaobserwowano jedynie u 30 osób na 5 mln zaszczepionych. To bardzo dobry wynik.
Zarówno EMA, jak i WHO uspokajają również, że każda sytuacja choroby zakrzepowo-zatorowej u osób zaszczepionych tym preparatem będzie dokładnie badana.
– Dotychczas na całym świecie podano ponad 268 mln dawek różnych szczepionek przeciwko Covid-19, nie stwierdzono żadnego spowodowanego nimi zgonu – powiedziała rzeczniczka.
Źródło: dorzeczy.pl
Fot.: Pixabay