Cudem nad Wisłą popularnie określa się Bitwę Warszawską z roku 1920, kiedy Polacy rozgromili wojska bolszewickie, zatrzymując przy tym ich marsz na Europę. Wydarzenie to uznano za na tyle nieprawdopodobne, że okrzyknięto je „Cudem”. W jednej z nadwiślańskich miejscowości dokonano wydarzenia na tyle niezwykłego, że można by je okrzyknąć „Cudem nad Wisłą XXI wieku”. O co tak właściwie chodzi?
Pojazdy samochodowe, choć stanowią jeden z najpopularniejszych środków transportu, potrafią być bardzo niebezpieczne. Co roku na drogach miejsce ma kilkaset tysięcy kolizji, spośród których większość jest jednak niegroźna. Co dziesiąty wypadek rodzi jednak daleko cięższe konsekwencje. Kilkadziesiąt tysięcy ofiar wypadków zostaje rannych, a kilka tysięcy uczestników wypadków ginie na drogach lub w szpitalach.
O włos od podzielenia tego losu była także trzyletnia dziewczynka z Namysłowa, która uczestniczyła w poważnym wypadku samochodowym. W wypadku tym zginął rodzic dziewczynki, a ona sama ledwo uszła z życiem. Lekarze potwierdzają, że na prześwietleniach wyraźnie było widać, że głowa dziewczynki oderwana została od kręgosłupa. Lekarze spodziewali się najgorszego, a wiele ośrodków w Polsce odmawiało przyjęcia młodej pacjentki.
Trudnego wyzwania zoperowania ciężko rannej Namysłowianki podjęli się natomiast lekarze z Gdańskiego szpitala im. Mikołaja Kopernika. Zespołowi chirurgów przewodził dr Wojciech Wasilewski, a asystowali mu Łukasz Dylewicz, Patryk Kurland oraz Marta Bielewicz. Dzięki ich ogromnemu wysiłkowi udało się uniknąć najgorszego, a dziewczynka poddana zostanie rehabilitacji. Powinna ona przywrócić jej pełną sprawność.