Dowództwo nad rosyjską inwazją na Ukrainie przejął generał Aleksandr Dwornikow. W ocenie brytyjskiego resortu obrony wojskowy ma „chwycić za twarz” zbrojną agresję i w ten sposób zlikwidować powody kompromitującej klęski.
Londyn jako powody kiepskiej postawy rosyjskiej armii wymienia problemy z centralizacją dowodzenia, brak koordynacji oraz kiepskie planowanie. Dodatkowo Rosjan zaskoczył niesamowity opór Ukraińców.
To właśnie dlatego władzę nad inwazją przejął Dwornikow. Teraz to on będzie koordynował działania rosyjskiej armii.
Warto przy tym odnotować, że nie jest to dowódca w pełni anonimowy. Dwornikow nazywany jest bowiem „rzeźnikiem z Syrii”. Wszystko z powodu podejmowania brutalnych działań podczas rosyjskiej obecności w tym bliskowschodnim kraju.
Za swoje działania w arabskim państwie Dwornikow otrzymał medal Bohatera Federacji Rosyjskiej, a obecnie ma radzić sobie najlepiej spośród wszystkich generałów dowodzących podczas inwazji. Wpływ na jego postawę ma mieć właśnie doświadczenie bojowe zdobyte w Syrii. Ponadto od lat dowodzi Południowym Okręgiem Wojskowym, który znajduje się przy granicy z Ukrainą i okupowanym Donbasem.
Źródło: tysol.pl