Będący dziś na ustach całej Polski z powodów innych niż artystyczne Jerzy Stuhr śpiewał, że śpiewać każdy może. Okazuje się jednak, że i pisać wiersze każdy może. Ale nie każdy powinien.
Ustanowiony przez rosyjskie władze okupacyjne zastępca gubernatora ukraińskiego Chersonia Kirił Striemousow postanowił popisać się przed światem swoim zamiłowaniem do poezji. Poezji oczywiście zgodnej z polityczną linią Kremla.
Przedstawiciel marionetkowych władz okupacyjnych nie ograniczył się jednak do napisania i opublikowania wiersza. Postanowił go także publicznie zaprezentować i umieścić w sieci nagranie.
W produkcji, którą przez wrodzoną grzeczność nazwiemy bardzo delikatnym słowem: niskobudżetowa, Striemousow recytuje swoją poezję na tle zdjęć. Zdjęć bardzo konkretnych.
Widzimy bowiem miasta, które polityk-artysta uważa za… rosyjskie. Etatowy pracownik władz okupacyjnych nie ograniczył się jednak do terenów bezprawnie zajętych przez Rosję. Poszedł dalej. Zdecydowanie dalej. Wymienił bowiem także Pragę, Budapeszt, Bukareszt i Warszawę.
Tak! Nawet stolicę Czech, Węgier, Rumunii i Polski nazwał częścią państwa rosyjskiego.
Czy to rosyjska odpowiedź na żartobliwe odebranie Rosjanom Kaliningradu przez Czechów? Ciężko ocenić. Jeśli jednak tak, to jest to odpowiedź na poziomie rosyjskiej piosenki, która kilka lat temu była w Polsce hitem internetu. Chodzi o… Nowyj God.
Zobaczcie sami!
‼️ У Кирилла Стремоусова на фоне бегства из Херсона окончательно потекла крыша.
P.S: Ну хоть ему объяснили, как пользоваться хромакеем 😁😁😁#Стремоусов #Херсон #Kherson pic.twitter.com/KfcszRtS3M
— Типичный Донецк (@typicaldonetsk) October 17, 2022
Źródło: wpolityce.pl / Twitter