Gwałt na 18-letnim Polaku odbił się szerokim echem w Polsce oraz w Niemczech. Według wiadomości przekazywanych przez niemieckie media oraz policję gwałtu miał dokonać 20-letni Afgańczyk, który na codzień mieszka w Monachium. Został on już zatrzymany.
18-letni Polak miał zostać zgwałcony w nocy z soboty na niedzielę wracając z imprezy. Nastolatek prawdopodobnie zasnął na peronie stacji Max-Weber-Platz. Afgańczyk miał tę sytuację wykorzystać, zgwałcić Polaka a następnie ukraść mu telefon.
18-latek sam wrócił do domu i zgłosił sprawę na policję. Dzięki namierzeniu telefonu poszkodowanego, szybko udało się zatrzymać 20-latka.Na sprawę szybko szybko zareagowało polskie MSZ, które pozostaje w kontakcie z niemieckimi służbami oraz szef rządu Mateusz Morawiecki.
„Oto skutki polityki otwartych granic, którą forsuje Unia Europejska, pan Manfred Weber i jego przedstawiciel w Polsce – Donald Tusk. Czy takiej Europy w Polsce chcemy?” – powiedział Morawiecki.
Jak dodał Polska będzie chciała jak najszybciej włączyć polskich prokuratorów do prowadzenia śledztwa.