Jak już się nie raz przekonaliśmy, nas Polaków najbardziej dzieli polityka. Kiedy jesteśmy wśród znajomych lub w rodzinnym gronie, a temat zbacza na tory polityczne, wtedy robi się „kącik polityczny”. Podczas takiej dyskusji bardzo łatwo o kłótnie, ponieważ każdy broni swojej racji i poglądów. Jak opisywaliśmy niedawno na łamach portalu incydent z atakiem na właścicielkę posesji tylko dlatego, że na plocie wisiał…baner. Agresja rodzi agresję, a takie czyny z jednej czy drugiej strony zasługują na reprymendę i potępienie.
Do kolejnego aktu niekontrolowanej agresji doszło 2 lipca w Myśliborzu, kiedy to posłanka KO Magdalena Filiks została zwyzywana przez grupę osób tam zebranych podczas wiecu Andrzeja Dudy.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks opowiadała, że wszystko zaczęło się przed nagrywaniem całej sytuacji telefonem. Źródłem zapalnym był baner jaki trzymała w dłoniach. Sama wyznaje, że pierwszy raz w życiu spotkała się z taką agresja. Podczas zdarzenia padło bardzo dużo nieprzyzwoitych określeń pod jej adresem.
Poniżej znajdą Państwo link do arykułu opisującego podobny incydent:
„Wyp*****j z tym Trzaskowskim” Niecenzuralne nagranie [WIDEO]
Zszokowała ją także bierna postawa Policji, która ograniczyła się tylko do upomnienia. A fakt, że ktoś może być za inną opcją polityczną, jest odbierane ze strony ludzi jako zło.
„Żałuje, że mocniej Ci nie przyj****em, Ty tępa je***a dzido…
Takie hasła wyborcy Dudy wykrzykują na wiecu zaraz po tym, jak przyłożą komuś po głowie….#jezykPiS#przemoc#wulgaryzmy pic.twitter.com/EqUto0etuY— Magdalena Filiks (@FiliksMagdalena) July 5, 2020
Posłanka w tym tygodniu ma zamiar złożyć zawiadomienie na policję w sprawie ludzi, którzy zaatakowali ja podczas wiecu w Myśliborzu. Nie chodzi jej o to, że jest posłem, tylko nie może być tak, że osoby tam przebywające mogą bezkarnie kogoś zwyzywać i iść sobie spokojnie do domu. Dodaje też, że gdyby nie było obok niej policji, to sama mogłaby paść ofiarą pobicia.
Ocenę pozostawiam Państwu.
Źródło: o2.pl ; wiadomości.onet.pl ; Magdalena Filiks/Twitter
Fot.: Magdalena Filiks/Twitter(zrzut ekranu)